Komentarze: 6
Kompletnie rozmijam się ostatnio z rodzicami. Ja wracam do domu na weekend, a oni akurat na weekend gdzieś wyjeżdżają.
Ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Zrobiłyśmy tradycyjne "pidżama party" ze wszystkimi atrakcjami. Pamiętam, że spadłam ze schodów, ale nie pamiętam jak to się stało. Pamiętam, że około 2 w nocy zrywałam kwiatki przed domem, jednak też nie wiem dlaczego. I nie wiem kto (i po co) na mojej prawej stopie stworzył tak abstrakcyjne dzieło. Bynajmniej Kandinsky'ego o to nie podejrzewam, choć wzory podobne.
Trochę te zaburzenia pamięci niepokojące, biorąc pod uwagę mój zadeklarowany abstynentyzm. Hmmm...
I zauważyłam nową zależność. Dni, w których pracuję, są bardzo ciepłe i słoneczne. Analogicznie - pada, kiedy mam wolne.
To kto dziś oprócz mnie pracuje? :)
Have a nice Sunday :)