Najnowsze wpisy, strona 3


kwi 15 2003 Bardzo zmęczona dwójka :)
Komentarze: 1
Prawo termodynamiki mówi: „Pod naciskiem wszystko się pogarsza”.
Czasem mam wrażenie, że w moim pobliżu są jakieś złe krasnale, mniej więcej takie, jakie ludzie w ogródkach stawiają. Te złe krasnale ciągle coś psują, przestawiają, kradną, a wina spada na mnie. I nikt mi nie uwierzy, że ja naprawdę zrobiłam to, o co mnie proszono, że starałam się z całych sił, by wypadło to najlepiej.
Ludzie – niedowiarki w krasnale nie wierzą, więc grzechy spadają na mnie. Zdarza się.


Mało spotkałam w moim życiu ludzi, od których bije pasja, natchnienie, radość i optymizm.

Jest kilka osób, które cenię, ale zdecydowana większość moich znajomych, to ludzie zgorzkniali, egotyści zafascynowani samymi sobą, bądĄ ludzie zamknięci przez innych w klatkach i dobrowolnie zgadzający się w nich żyć. Dwaj moi znajomi trzydziestolatkowie cierpią na psychozy maniakalne. Wszędzie doszukują się teorii Wielkiego Spisku, nikomu nie potrafią zaufać. Jest jeszcze czterdziestoletni sadysta, którego podniecają gimnazjalistki.
Po rozmowie z nimi jestem zazwyczaj pozbawiona energii życiowej i gubię sens.

Dziś przypadkowo spotkałam Człowieka Magicznego. Rozsiewał wokół siebie uśmiech, nadzieję, promieniał szczęściem, pasją. Miał w sobie coś bajkowego [ale nie tak, jak te krasnale – złodzieje], miał niesamowity wewnętrzny urok. Czterdziestoletni mężczyzna o duszy dziecka. Czterdziestoletni mężczyzna żyjący w świecie baśni.
I choć prawdopodobnie już nigdy się nie spotkamy, pozostawił po sobie piorunujące wrażenie. Chciałabym za 20 lat też być taka, jak on.


Wątek „Czterech pancernych” jakoś ciągle przewija się przez moje myśli. Tak się zastanawiam – Janek był blondynem, więc dlaczego Gajos jest ciemnym brunetem?


Dobranoc :)


atamtakietam : :
kwi 13 2003 Druga jedynka, czyli come back :)
Komentarze: 2
Moje kłopoty związane z komputerem można już określić mianem permanentnych. Zaledwie kilka dni temu udało się go zmusić do prawidłowego działania po makabrycznie długiej przerwie. No, ale nie ma się co cieszyć - wszystko co zostało złożone i tak ulegnie prędzej czy póĄniej rozkładowi (to Murphy).

Kiedyś myślałam, że całe zło świata, wszystkie możliwe problemy i sytuacje nieprzewidywalne garną się tylko do mnie. Ale 3 dni wstecz dowiedziałam się o problemach bloga i teraz wiem, że nie jestem w tym osamotniona :)
Pani Admin poinformowała mnie, że wszystkie wcześniejsze notki przepadły nieodwracalnie i oczywiście to by mogło być kolejnym dowodem na mojego pecha, ale nie tylko mnie to spotkało, więc nie ma się co rozczulać. Ponadto nie tylko ja miałam kłopot z dodawaniem nowych notek, nie tylko mnie miliony razy wyrzucało na stronę logowania. To czysty przypadek, to nie dowód na działanie złych mocy zwróconych przeciwko mnie.

Hasta La Victoria Siempre i takie tam. Twardym trza być.


Widziałam kiedyś taki program, który mówił o wpływie alkoholu na organizm człowieka - na refleks, zdolności postrzegania itd. Prowadzący pan na samym sobie przeprowadził doświadczenie. Postawił przed sobą urządzenie, a kiedy włączało się na nim światełko - wciskał przycisk. Potem upił się przed kamerami, żeby udowodnić, że w wyniku tego spowolni się jego zdolność reagowania. Faktycznie – jak już w końcu trafił w przycisk, upłynęło dużo więcej czasu niż przedtem.
Pomyślałam wtedy, że facet ma bardzo fajną pracę - po pierwsze może w niej legalnie pić, po drugie tłumaczy że to tylko w celach naukowych, a po trzecie jeszcze mu za to picie płacą.

Wczoraj winem upili się Janek i Szarik. Nie wiem, kto uczył pana Gajosa udawania człowieka pijanego, ale był strasznie przekonujący, robił to wręcz po mistrzowsku. Za tą scenę, kiedy w kapelusiku na głowie, bełkoczącym głosem i ledwie stojąc na nogach mówi do Szarika (cytat z pamięci): „Żołnierz na wojnie musi być trzeĄwy i wroga widzieć pojedynczo, jakby wróg się mnożył na polu walki, to by było ciężko...”, powinien moim zdaniem dostać jakąś nagrodę.
Chyba, że tego dnia ekipa też miała bardzo fajną pracę i poświęcała się dla widzów.


Have a nice Sunday :)


atamtakietam : :